piątek, 27 czerwca 2014

Mały znak, wielka sprawa - Rozdział 4

Punkt widzenia Jungkooka

Przez ostatnie dwie noce ni mogłem się wyspać, ciągle się budziłem, a w dzień nie potrafiłem się na niczym porządnie skupić, cały czas myślałem o Jiminie. Dzisiaj mieliśmy zrobić swoje profile i także napisać, co sądzimy o innych. Opisałem wszystkim oprócz Jimina. Chciałbym mu napisać prawdę, co do niego czuje, ale nie mogłem, bo inni by to przeczytali. Więc napisałem okrojoną wersję. Później dostaliśmy swoje karty i mieliśmy je uzupełnić. Siedziałem przy biurku w pokoju, słuchając muzyki. Zacząłem czytać opinię o mnie. Bardzo mi się podobały, aż wreszcie doszedłem do Jimina. Zesztywniałem. "..Nie umie wyrażać uczuć, przez co jest słodki. Jungkookie jest mój..." Napisał, a ja tylko patrzyłem ze zdziwieniem. Oczywiście członkowie będą uważać to za żart znając Jimina, ale ja wiedziałem, że to ma głębszy sens. Nagle poczułem ciepło, moje krzesło zostało obrócone o 180 stopni.

Zobaczyłem przed sobą pochylonego Jimina.
-I co Kookie? Podoba Ci się moja opinia?- Zapytał, ja ściągnąłem słuchawki.
-Tak, jest bardzo fajna, dzięki hyu.. Co.. co  ty robisz?- Zapytałem w przerażeniu, gdy on usiadł na moje nogi twarzą do mnie. On zaś nic nie powiedział, zaczął tylko głaskać moje włosy.
-Jimin hyung- powiedziałem, czując ogromne ciepło. Moje policzki zaczęły być czerwone. Patrzyliśmy sobie w oczy przez chwilę, po czym on schylił się i zaczął trącać nosem moją szyje. Po czym przejechał do ucha i przygryzł je lekko. Wzdrygnąłem się i poczułem ucisk w pachwinie. On podniósł się na chwilę, po czym znowu zbliżył się do mojej szyi i zaczął ja lizać. Jęknąłem najciszej, jak się dało, ale widocznie, on to słyszał. Dlaczego go nie odepchnę? Poczułem, że zaczął ssać moją skórę. No dzięki, na pewno nikt nie zobaczy tej malinki.Po chwili, gdy on podniósł głowę, bez żadnego zastanowienia, chwyciłem ją po bokach i przycisnąłem moje usta do jego. Trwało chwilę zanim zareagował. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Tak jak on ostatnio, teraz ja przygryzłem jego wargę. On rozszerzył usta, a ja wepchnąłem język do jego ust. On także tak zrobił, nasze języki zaczęły się plątać i walczyć o dominacje. Całowaliśmy przez kilka minut. Było tak cudownie, że nie chciałem końca. Czułem coraz większy ucisk w moim kroczu, a Jimin, który co jakiś czas ocierał się swoim ciałem o nie, wcale nie pomagał. Rozłączyliśmy usta. Jimin był trochę zdziwiony, ja również, ale powiedziałem:
-Albo przechodzisz do konkretów albo mnie nie drażnisz.- On tylko skinął głową.

-Jungkookie, nie mogę się tobie oprzeć.- Powiedział. Nastała chwila ciszy.  Nagle Jimin odsunął się ode mnie, a jego ręka zjechała na moje krocze.
-Hyung, co ty robisz?- Zapytałem w przerażeniu.
-Nie udawaj Jungkookie, że wszystko dobrze, przecież czuje i widzę.- Powiedział, a ja już byłem cały czerwony. Pochylił się do mojego ucha i szepną:
-Pragnę Ciebie Kookie- po czym zaczął ugniatać moje przyrodzenie i ssać skórę mojej szyi. Wzdrygnąłem się. Zawsze mogłem powiedzieć "stop" i to zaprzestać, jednak to było tak cholernie przyjemne. Nagle Jimin przycisnął mocniej, a ja jęknąłem. Spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem. Po czym wstał i pociągnął mnie do siebie, objął w pasie i zaczął całować. Prowadził mnie, aż nie poczułem kant łóżka, wiedziałem czego chciał, ale nie wiedziałem, jak to się robi z drugim facetem i czy ja to chce. Popchnął mnie, spadłem na miękki materac, on wczołgał się na mnie i znów połączył nasze usta. Nie protestowałem. Uwielbiałem jego pocałunki, były idealne. Nasz w pół twarde męskości ocierały się o siebie. Jimin postanowił wyzbyć mnie ubrań. Ściągnął moją bluzę, a następnie T-shirt. Ja postanowiłem zrobić podobnie i ze drżącymi dłońmi ściągnąłem jego koszulkę. On zaczął lizać mój obojczyk, po czym zjechał w dół mojej klatki piersiowej i zaczął ssać i gryźć moje sutki. Jego ręce wylądowały na moim kroczu, zaczął rozpinać guzik, a po chwili już byłem pozbawiony spodni. Później on pomógł mi ze swoimi, gdyż zbyt bardzo trzęsły mi się ręce. Jego ręce wylądowały na moim tyłku. Ja swoimi objąłem jego szyję, zaczęliśmy się znowu całować i poruszać delikatnie naszymi ciałami, tak że nasze krocza ocierały się o siebie.

Jimin właśnie chwycił za gumkę od moich bokserek, gdy usłyszałem szelest kluczy i otwierające się drzwi. Zanim zdążyłem zareagować i odłączyć usta od Jimina, w drzwiach stał zszokowany Menager. Byłem cały czerwony i zawstydzony. Jimin tak samo. Po chwili ciszy powiedział:
-Przepraszam, że przeszkodziłem, myślałem, że tu nikogo nie ma. W każdym razie, zbiórka za 15 minut przed wejściem.- Po czym wybieg trzaskając drzwiami. Nawet jeśli Jimin zamknął drzwi, to zawsze ma zapasowe menager.
-Lepiej idź do łazienki i uspokój to, ja pójdę po tobie.-Stwierdził hyung. Wtedy powiedziałem cicho:
-Ale hyung, ja chce.. ja chce, żebyś poszedł ze mną.- Na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech. Chwycił mnie za rękę i zaczął prowadzić do toalety. Zamknął drzwi. Jimin ściągnął moje bokserki, chwycił mojego penisa i zaczął jeździć po nim jego ręka. Po kilku chwilach moją męskość była już całkowicie twarda, wtedy powiedziałem.
-Jimin-shi, ja nie chce dość sam, czy teraz ja się mogę zająć twoim?-
-Jak chcesz, to pewnie- odpowiedział. Z drżącymi rękami chwyciłem za bokserski, ale nie potrafiłem ich ściągnąć.
-Jeśli nie chcesz, to nie rób tego.- Powiedział, głaszcząc moje włosy.
-Ja chce, ale nie potrafię, jestem tchórzem. -Jimin uśmiechnął się, po czym położył swoje ręce na moich i kierując nimi, pozbawił się bielizny. Chwyciłem jego penisa i zacząłem robić tak, jak on z moim. Po kilku chwilach, Jimin jęknął. Puściłem jego długość, był już blisko. Zaczęliśmy się całować i ocierać naszymi kroczami. Jimin nagle wziął nasze długość w ręce razem i zaczął je pompować. Ja zaś zacząłem drażnić główki. Po chwili doszliśmy niemal równocześnie, oddając jęki w ustach drugiego. Nasze brzuchy były w białej mazi. Weszliśmy pod prysznic i opukaliśmy się.Po czym  ubraliśmy bokserki i sprawdzając czy nikt nie idzie, poszliśmy do pokoju. Zaczęliśmy się szykować, a po chwili już schodziliśmy na dół. Nie byliśmy ostatni, brakowało jeszcze Jina i J-Hopa. Przyszli po chwili i pojechaliśmy do studia.

Zachowywałem się normalnie, jakby nic się nie stało. W czasie przygotowywań do nagrania Jimin wziął mnie i naszego menagera na stronę. Po czym zaczął:
-Przepraszamy hyung za to, co widziałeś. Nie chcieliśmy. Ale bardzo prosimy, nikomu o tym nie mówić.
-Dobrze, ale następnym razem bądźcie ostrożniejsi.- Powiedział surowo, a my kiwnęliśmy głowami. Po czym zaczęły się  nagrania.
-Ej Kookie co to masz?- Nagle usłyszałem głos za pleców. Odwróciłem się. Za mną stali V i J-Hope uśmiechnięci od ucha do ucha. Wskazywali na moją szyje. Uświadomiłem sobie, że została mi malinka, po zbliżeniu z Jiminem. Nie wiedziałem co powiedzieć. Chwyciłem się za szyje i zacząłem.
-To jest, to znaczy schylałem się i podnosząc się uderzyłem o kant drzwiczek od otwartej szafki- Oni uśmiechali się jeszcze mocniej.
-Ta jasne Jungkook, a tak serio, kto Ci to zrobił?- Zapytał J-Hope.
-Czekaj, czekaj, to się stało dziś po śniadaniu, przed zbiórką, czyli w czasie wolnym.- Zaczął dedukować V, ale mu przerwałem:
-Hyung, nikt mi tego nie zrobił, po prostu się uderzyłem.
-Oj Kookie nie kręć już. To od razu widać, ze to nie siniak od uderzenia. Jest to duża, czerwoną, prawie okrągła plamka. Uderzenie wygląda inaczej.- powiedział Taehyung i zaczął dotykać mojej szyi, a następni wrzasnął:
-Ha! Wiedziałem! Dotknąłem cię tam, a ty nic, nie boli cię to.- Zarumieniłem się. Odezwał się J-Hope:
-No, a więc, kto to jest? Jak się spotkaliście? Robiliście to? Ładna jest?- Wypytywał.
-Nie powiem Ci hyung.- Powiedziałem donośnym głosem i odszedłem od nich. Po chwili złapał mnie V za rękę i szepnął.
-Wiem, ze to Jimin, włożył Ci już?- Zamurowało mnie, ale po chwili odpowiedziałem:
-Nie hyung.- Poszedłem do makijażystek i poprosiłem o zakrycie tego. Dopiero wtedy ujrzałem na szyi malinkę w lustrze. Była duża i mocno czerwone, a na skórze miałem jeszcze kilka zaczerwień i śladów zębów. Po kilku minutach moją szyja była już gładka i wolna od jakichkolwiek zabarwień.

Gdy wstałem i miałem się obrócić Jimin, którego zobaczyłem w lustrze, przytulił mnie od tyłu.
-Skąd V hyung wie o nas?- Zapytałem.
-On? To długa historia. Dzisiaj wieczorem ci wyjaśnię.- Powiedział, a ja skinąłem głową. Po czym dodał:
-Ładnie tak wyglądamy. Zróbmy sobie zdjęcie.- Uśmiechnąłem się i stanąłem za nim mówiąc
-Tak będzie lepiej, jesteś niższy.- On z lekką irytacją zgodził się. Oparłem głowę o jego ramie, a rękami objąłem jego talie, on jedną ręka chwycił moją głowę, a drugą wyciągnął telefon z kieszeni i zrobił zdjęcie. Po czym rozejrzał się czy nikt nie idzie i zapytał:
-Mogę jeszcze jedno?
-No dobrze, ale później mi je prześlesz.- Powiedziałem, a on skinął głową. Ustawił nas bokiem do lustra, twarzami do siebie. On chwycił moją szyję ze strony dalszej niż lustro, a ja objąłem go w pasie. Złączyliśmy nasze usta, a on zrobił zdjęcie. Pocałunek trwał jeszcze kilka chwilę. Wróciliśmy do reszty. Akurat była moja kolej. Wszedłem do pomieszczenia, ubrałem słuchawki i zacząłem śpiewać. Nigdy nie szło mi tak dobrze. Przez szklana szybę widziałem Jimina, który patrzył się na mnie. Po chwili zaczepił go V i coś mówili, a na końcu przybili sobie high five i Tae odszedł.

Po skończonych nagraniach wróciliśmy do dormu. Mieliśmy godzinę do kolacji. Jimin powiedział, żebyśmy poszli na siłownie i że nie będziemy ćwiczyć. Nie rozumiałem go, ale się zgodziłem. Gdy weszliśmy, zamurowało mnie. Na jednej z ławek treningowych siedział V i Suga całując się. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Nagle Jimin mnie delikatnie szturchnął.
-Wszystko w porządku Kook?- Zapytał. Otrząsnąłem się,
-Tak, tak, ja po prostu jestem w... w szoku.- Odpowiedziałem. Poklepał mnie po ramieniu i powiedział:
-Nie martw się, miałem podobna minę.- Jimin gwizdnął. Siadłem z nim na ziemi pod ścianą, a oni na przeciwko nas opierając się o ławkę ze sztangą. Suga siadł pomiędzy nogami V opierając się tyłem głowy o jego klatkę piersiową. Jimin objął mnie ramieniem, a ja się mocno w niego wtuliłem.
-Ale wy jesteście słodcy. Słodcy i rozkoszni.- Powiedział Suga z lekkim westchnieniem.
-Więc...- zaczął Taehyung -słyszałem, że jeszcze tego nie robiliście. Kto z was tego nie chciał.- Zaczerwieniłem się. Jimin spojrzał na mnie i gdy zobaczył, że nic nie dam rady wykrztusić, więc powiedział.
-Nie zdążyliśmy. Dzisiaj rano menager wszedł nam do pokoju i powiedział, że mamy za 15 min zbiórkę.- Suga <facepalm>.
-Powiedźcie, że chociaż mieliście ubrania.- Rzekł najstarszy.
-Bokserski- odpowiedziałem. V zaczął się śmiać po czym uderzył go starszy i powiedział:
-To nie jest śmieszne, musicie uważać. Nas kiedyś też przyłapał, dlatego w łóżku robiliśmy to zaledwie kilka razy, gdy nikogo nie było, bo nawet jeśli nikt nie wejdzie, to zawsze ktoś może was usłyszeć. Kiedyś pieprzyliśmy się w kiblu w centrum handlowym i sprzątaczka powiedziała, ze następnym razem mamy być ciszej, bo nie tylko ona nas słyszała i następnym razem wezwie ochronę.- Nie wiedziałem, co powiedzieć. Oni byli ze sobą i robili to wiele razy już i nikt tego nie zauważył.
-Ile już jesteście ze sobą?- Zapytałem nieśmiało.
-Trzy miesiące- odpowiedział starszy.
-A ile razy już to robiliście?- Zapytałem jeszcze bardziej nieśmiało. Nie mogłem uwierzyć, że to wyszło z moich ust. Spojrzeli na siebie, po czym młodszy powiedział.
-Dużo razy, nie zliczymy.

Później opowiedzieli mi o swoim pierwszym razie i gdzie to najczęściej robili. Następnie wytłumaczyli mi, jak to się stało, że Jimin wie o nich i na odwrót. Po jeszcze kilku minutach rozmów usłyszeliśmy kroki. Szybko każdy z nas ruszył do jakiegoś sprzętu. Po czym ujawnił się w drzwiach Rap Monster.
-Chłopaki, chodźcie jeść.- Zawołał.
-Dobrze, już idziemy.- Odpowiedział Suga. Lider odszedł. Siłownia była dobrym miejsce, bo gdy ktoś idzie, zawsze słychać jego kroki w korytarzu. Wstaliśmy i jeszcze w korytarzu złożyliśmy sobie pocałunki.
-Nawet całują się uroczo.- Rzekł Suga, gdy oglądał mnie i Jimina, znów się zaczerwieniłem. Potem poszliśmy na górę.

Weszliśmy do kuchni i zaczęliśmy jeść.
-Co tak V i Suga hyung chodzicie tak często na siłownie? Przecież wy nie lubicie ćwiczyć, a wręcz nienawidzicie.- Zapytał J-Hope. Suga niemal od razu odpowiedział.
-Osądziliśmy, ze musimy trochę potrenować. Ja nie chce mieć takiego obwisłego brzucha, a Tae ma ambicje na abs. A dobrze się nam razem ćwiczy, bo możemy obgadać nowe odcinki naszych kreskówek.- Wyglądał, że był przygotowany do tego pytania, do tego czasami na prawdę ćwiczą.
-Ej, a wiecie, ze nasz mały Jungkookie ma malinkę!- Wrzasnął J-Hope. Czy mu się nigdy jadaczka nie zamyka?
-Nie prawda.- Powiedziałem zawstydzony automatycznie chwytając się za szyję. Wszyscy byli podjarani, nawet Jimin, ale wiadomo, że udawał. Suga mówił, że tak trzeba, by nikt się nie domyślił. Po chwili J-Hope kontynuował:
-No powiedz wreszcie od kogo to, proszę.
-Nie.-  Powiedziałem stanowczo.
-Nasz mały Kookie dorasta.- Rzekł Jin.
-Kookie, a uprawialiście już seks?- Zapytał bezczelnie J-Hope. Jak on mógł, jeszcze tak bezpośrednio. Nie wytrzymałem.
-Nie!- Wrzasnąłem z całej siły, po czym wstałem i wybiegłem z dormu.

2 komentarze: