Ten rozdział zawiera sceny erotyczne, kolejne również będą mieć.
Ps. Nie mam daru do tytułów
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Punkt widzenia Jimina
Gdy otworzyłem drzwi od siłowni, V i Suga już byli przyklejeni do siebie. Siedzieli na ławce, młodszy na kolanach starszego. Gdy wszedłem obrócili się do mnie. Taehyung opar tył głowy na ramieniu Yoongiego. Ten zaś objął go w pasie. Siadłem na przeciwko nich.
-O jesteś. Dlaczego masz bluzę Jungkooka na sobie?- Zapytał starszy.
-To długa historia, później powiem.- Odpowiedziałem.
-A więc na czym skończyliśmy?- Zapytał młodszy. -A no tak, jak to się zaczęło. No to kto opowiada, ja czy ty?
-A mogę ja- powiedział leniwie Suga, wkładając ręce pod koszulkę V.
-No, a więc to się stało kilka tygodni temu, no może 3 miesiące temu. V i ja, nie wiem czy pamiętasz, mieliśmy taki trening koszykarski, że codziennie trenowaliśmy coś innego i nadszedł czas na zwody i krycia. Wszystko szło dobrze, aż do czasu, gdy robiliśmy zwody z obrotem, gdy ten z piłką, miał stać tyłem, dalej od kosza, a drugi za nim. Ocierając tak raz jeden, raz drugi swoje krocze, gdy się blisko podchodziło albo gdy się tamten obracał się i drugiego rękom zablokował i chwycił za nisko. Później strasznie szybko go wyminąłem, a on wrzasnął, że to nie fair i że nie był gotów. Po czym pobiegł za mną, objął w pasie, podniósł i obrócił, że byłem plecami do kosza. W międzyczasie wypadła mi piłka, a on ją wziął i trafił. Ja opadłem na kolana i podparłem się dłońmi o ziemie, głowę opuściłem, a mój pot skapywał na ziemię. Gdy Taehyung to zobaczył, od razu podbiegł do mnie, kucnął i objął mnie ramieniem, co sprawiło u mnie jeszcze większa ciasnotę w spodniach.
-Wszystko w porządku hyung? Coś się stało?- Zadawał tyle pytań i był strasznie zmartwiony.
-Nic mi nie jest, po prostu, źle mnie chwyciłeś, zaraz mi przejdzie. Ale weź rękę- powiedziałem, a on był przerażony, że to przez niego. Jednak on nie odpuszczał.
-Ale jak hyung?- zapytał. Chwycił mnie i podniósł ręce i posadził. Wtedy spojrzał na mnie i zatrzymał wzrok na moim kroczu. Otworzył szerzej oczy. Byłem pewien, że wyglądałem, jak burak. On po chwili podszedł do mnie i zaczął rozpinać mi spodnie, skuliłem się i krzyknąłem
-Ej co ty robisz do cholery jasnej?! Nie rób tego. Nie chce niszczyć twojej orientacji i Ciebie!- On jednak uśmiechnął się i pokazał palcem na swoje krocze, które również nie było zbyt spokojne. Wstał i mnie podniósł. Po czym on chwycił mój podbródek. Pocałował mnie delikatnie, ja jednak chciałem więcej. Chwyciłem tył jego głowy i przejechałem językiem po jego wargach. On posłusznie otworzył usta. To był namiętny, francuski pocałunek. W tym samym czasie on zdążył ściągnąć mi spodenki i włożył rękę do moich bokserek. Zaczął delikatnie gładzić moje przyrodzenie. Ja zacząłem dobierać się do jego spodni, lecz nie zdążyłem, bo on już zaczął zjeżdżać coraz niżej, pozostawiając mokre ślady na mojej szyi i obojczyku, ściągnął mi koszulkę, po czym zaczął drażnić językiem moje sutki. Przygryzał je. W tym czasie udało mi się oswobodzić go ze spodni i z rozpędu też z bokserek, lecz on się tym nie przejął. Upadł na kolana, ściągnął mi moje i bez skrupułów wziął mojego penisa do ust. Byłem w lekkim szoku. Sam nie wiem czy dał bym tak radę zrobić, on jednak ssał, lizał i przygryzał go. Po kilku minutach moja męskość była już całkiem sztywny. Wyciągnął ją z ust, podniósł się i zbliżył do mnie, tak, że nasze krocza się dotykały i ocierały.
-Nie musisz się mi odwdzięczać.- Powiedział.- A jeśli chcesz to zrobić ze mną, to chcesz pieprzyć mnie czy być pieprzonym?- Spytał się mnie, ale nie potrzebował odpowiedzi. Odszedł ode mnie w kierunku torby. Moje oczy otworzyły się szeroko, gdy zobaczyłem, jak wraca z butelką lube.
-Skąd ty to masz?- Zapytałem ze zdziwieniem.
-Hyung, zawsze to chciałem zrobić z tobą, więc miałem to, a po treningu i po spotkaniu z tobą sam na sam, przydaje się. Wyprzedzając twoje pytanie, szczerze mi obojętne, ale chciałbym za pierwszym razem być pieprzonym. Kiedyś możemy się zmienić.- Powiedział, ja skinąłem głową. Nie przejmowaliśmy się, że ktoś nas może zobaczyć. Wziąłem butelkę. On położył się na boisku, a ja za nim. Rozszerzył nogi. Ja wziąłem trochę płynu na palce i po lekkim zawahaniu, włożyłem pierwszy, następnie kolejne. Po odpowiednim przygotowaniu objął nogi w okół mojej tali.
-Taehyung, ja nie chce Cię skrzywdzić.
-Nic mi nie będzie hyung, ale włóż delikatnie. Jak będę krzyczał, nie przejmuj się.
-Jak nie przejmuj się, przecież Cię zranię! - prawie krzykłem.
-Nie zranisz, po prostu penis jest większy niż trzy palce, więc muszę się przyzwyczaić.- Wziąłem głęboki wdech, po czym skierowałem moją męskość na jego otwór i delikatnie wprowadziłem. V jeknął dostyć głośno. Wiedziałem, że go to boli. Chciałem chociaż złagodzić ból, bo by mnie zabił, jakbym teraz przerwał, schyliłem się i go pocałowałem. Jedną ręka objąłem jego bok, a druga chwyciłem jego przyrodzenie. Zacząłem pchać i w ten sam rytm, pompować jego fiuta.
-Szybciej- powiedział, a ja zrozumiałem, że trafiłem w ten punkt i posłusznie przyśpieszyłem, również jeżdżenie ręką po jego penisie. Wydawał bezwstydnie kolejne jęki, z moich ust też kilka wyszło. Wiedziałem, że jestem blisko, on również. Połączyłem nasze usta. Chwilę później, nasze ciała były w białej substancji. Wyjąłem moją długość z niego i opadłem obok.
-Przepraszam, że doszedłem w tobie- powiedziałem
-Nic nie szkodzi hyung- on odpowiedział, uśmiechając się lekko, po czym zapytał z lekkim zakłopotaniem - Yoongi, mam pytanie... od kiedy ja... no wiesz... podobam ci się?- To był pierwszy raz, gdy powiedział do mnie po imieniu.
-Jakoś dwa tygodnie od naszego poznania, a Ty TaeTae?- Zapytałem pieszcząc jego włosy
-Odkąd się poznaliśmy.
-Ja muszę najpierw kogoś poznać, by określić, co do niego czuje.- Powiedziałem
Później wstaliśmy, ubraliśmy się i wytarliśmy boisko. Poszliśmy pod prysznic. W czasie mycia tuliliśmy się i całowaliśmy.
-Kocham Cię- nagle szepnął mi do ucha Tae
-Ja Ciebie też kocham- odpowiedziałem. Gdy wróciliśmy do dormu, daliśmy rzeczy do prania i poszliśmy jeść. Wtedy tylko ktoś zauważył, że strasznie długo graliśmy, ale to nic. Położyliśmy się razem, ale tylko na chwilę. Dobrze wiedzieliśmy, że nie może się nikt dowiedzieć.- Suga skończył.
-Halo Jimin, żyjesz?- Zapytał Taehyung. Otrząsłem się.
-Tak, tak- powiedziałem.
-Jimin, twoje krocze mówi nam, że albo sobie to wszystko wyobraziłeś i cię to podnieciło albo wyobraziłeś sobie zamiast nas siebie z kimś. Przepraszam za tak dużo szczegółów, ale uwielbiam to w całości.- Stwierdził Suga
-Ty to całe pamiętasz? Ze wszystkimi szczegółami?- Zapytałem.
-Uwierz mi, nigdy tego nie zapomnę.- Powiedział Tae.
-Ale V też jest podniecony.- Powiedziałem lekko zawstydzony, że to wyszło z moich ust. Yoongi podniósł się lekko i spojrzał na krocze chłopaka. Po czym wrócił do starego ułożenia i bez żadnego zahamowania rozpiął spodnie młodszego i włożył rękę pod jego bokserski. Drugą rękę zostawiając dalej na brzuchu.
-Z tą różnica, że V ma mnie i na odwrót, a ty nie.- Powiedział Suga, poruszając delikatnie dłonią pod materiałem
-Zawsze mogę mu pomóc.- Powiedział Taehyung z małym uśmieszkiem po czym zawołał -Auć!- Starszy silnie ścisnął przyrodzenie młodszego.
-Spokojnie, żartowałem.- Powiedział nadal z uśmiechem V, obrócił głowę i złożył na ustach swojego chłopaka pocałunek.
-A co do tego, to przyznaj się o kim myślałeś? Jest ładna czy... to może Jungkook?- Gdy uslyszałem ostatnie słowo, zaczerwieniłem się i zacząłem się tłumaczyć:
-Co? O nikim nie myślałem, o kim niby miałbym? A o Jungkooku nie. Nie jestem gejem.
-Też tak sobie wmawiałem i dalej wmawiam, bo w końcu kocham tylko Tae i nikogo innego.- Przerwał mi Suga.
-A właśnie co się stało między Tobą, a naszym maknae?- Zapytał V.
-Nic- powiedziałem.
-Taa.. Jasne.. No opowiadaj, jeśli się z nim nie przespałeś to nic takiego, co warto by było komukolwiek powiedzieć. A szczególnie, że Ty masz na nas większego haka.- Kontynuował młodszy.
-No dobra, ale nikomu nie mówcie, a szczególnie Kookiemu. Udusi mnie, jak się dowie, że wam powiedziałem.
-Zgoda.- Powiedzieli równo. Zacząłem biorąc głęboki oddech
-A więc, gdy wyszedłem spod prysznica po treningu, Kookie siedział na podłodze. Ja kucnąłem przed nim, dając mu cole. Oddał mi ją i coś mu powiedziałem. On chciał się podnieść i popchnął mnie lekko. Straciłem równowagę. I spadłem na niego, zamykając oczy. On spadając uderzył się w głowę, a ja wypuściłem puszkę, wylądowaliśmy tak, że nasze usta się złączyły i wtedy.. ja..- Ściąłem się, a oni tylko siedzieli i czekali, aż będę kontynuował. Wreszcie udało mi się to wykrztusić- wtedy ja przygryzłem jego wargę i zaczęliśmy się całować.
-Z języczkiem?- Zapytał V z wielkim uśmiechem.
-Ta.. tak.- odpowiedziałem cicho, prawie szeptem.
-Ha! Wiedziałem!- Wrzasnął V. Ze zdziwieniem zapytałem:
-Jak wiedziałeś? Skąd?
-Przyszliście strasznie późno. Zachowywaliście się dziwnie. Gdy były jakieś pytania, najpierw patrzyliście się na siebie, a później dopiero jeden z was odpowiadał, wymyślając na spontanie. Aż dziwie się, że jeszcze się ze sobą nie przespaliście.
-I nie prześpimy.- Mruknąłem pod nosem, ale widocznie to słyszeli, bo Suga zapytał.
-Jak to nie? Przecież tak was ciągnie do siebie.
-Nie ciągnie, a przynajmniej nie Jungkooka. Gdy spytałem się go czy to coś dla niego znaczyło, on zaprzeczył.- powiedziałem smutno.
-Kiedy się go pytałeś?- rzekł V
-W tym samym dniu, co pocałunek
-To dlatego, bo był jeszcze w szoku i nie chciał sprawiać Ci kłopotu.- stwierdził Yoongi.
-Nie wiem, nie chce być gejem- powiedziałem
-Jimin, bądź z tym, kogo kochasz.- Rzekł młodszy.
-Pomyślę, ale muszę się zastanowić. Teraz idę.- powiedziałem wstając
-Dobrze- powiedzieli synchronicznie.
-A wy nie?- Zapytałem na co odrzekł Suga:
-Nie. Chcemy się jeszcze nacieszyć sobą.
-Ze wszystkich razy kiedy uprawialiśmy seks, najmniej robiliśmy to w łóżku- dodał V.
-Mam jeszcze jedno pytanie.- Powiedziałem cicho, oni tylko kiwnęli głowami, więc kontynuowałem lekko zawstydzony:
-A raczej dwa. A więc czy zawsze to Suga hyung wkłada V czy się zmieniacie i czy to boli?- Uśmiechnęli się lekko i spojrzeli na siebie.
-Zmieniamy się, mój tyłek by tyle nie wytrzymał.- Powiedział V i zaśmiał się lekko, po czym kontynuował
-A czy boli? To tak, ale później zmienia się w przyjemność. Za pierwszym razem jest najgorzej, a później się przyzwyczaja człowiek. Spokojnie, jak przygotujesz odpowiednio tyłek Jungkooka to będzie spoko, a jak trafisz w punkt G, to już nie poczuje bólu.- Powiedział dalej uśmiechając się Tae.
-Dzięki wam, dobranoc- powiedziałem.
-Dobranoc- powiedzieli synchronicznie, po czym wyszedłem z siłowni. W pokoju tylko spojrzałem na słodko śpiącego Jungkooka, położyłem się i zasnąłem
Awgh... To jest... ZA-JE-BIS-TE !!! Po prostu kocham to ff <3
OdpowiedzUsuńAish, będzie trochę krytyki, ale nie przejmuj się. Jest dobrze, tylko że nie wiem czy Jimin chciałby wiedzieć wszystko ze szczegułami. I czy V i Suga naprawdę nie mogą się powstrzymać i robić TEGO w trochę ustronnym miejscu? Trochę dyskrecji...
OdpowiedzUsuń