sobota, 16 lipca 2016

Rozdział 1

Hej kochani :* Przepraszam Was bardzo, ze tak długo mnie nie było, ale w ogóle nie miałam czasu. Dodaje pierwszy rozdział nowej historii. Nie wiem, jak Wam się spodoba, także proszę o wyrażanie swojej opinii w komentarzach. Życzę miłego czytania <3



Rano obudził mnie wnerwiający dźwięk mojego budzika. Po omacku przejechałem ręką po szafce nocnej przy moim łóżku i chwyciłem telefon. Gdy wyłączyłem to upiorstwo, leniwie zsunąłem się z łóżka i podreptałem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic, po czym ruszyłem robić sobie śniadanie.  Zacząłem smażyć jajecznice, gdy usłyszałem pukanie do drzwi.
- Otwarte - Krzyknąłem, a do mieszkania wpadł mój najlepszy przyjaciel Kim Taehyung aka V aka Kosmita. Mimo iż jest bardzo dziwny i większość rzeczy nie bierze w 100% poważnie, to w niektórych sytuacjach mogę na nim na prawdę polegać.
-Hej stary, słyszałem info, gratulacje! To ile gości wyrwiesz?
-Dziękuję i żadnego. - A czy wspomniałem, że jest on gejem i jakby to nie wystarczało, ciągle mi udowadnia, że ja też nim jestem. Ale mimo wszystko i tak się przyjaźnimy i tylko to. Nigdy przenigdy V się we mnie nie zakochał i nie zakocha. W sumie ma już teraz chłopaka, Yoongiego i raczej się z nim tak łatwo nie rozstanie.
-A właśnie, o której oni tu będą?
- O 12...- .30, oczywiście musiał mi przerwać, zanim skończyłem.
-O 12!!! To masz mało czasu. Już jest przecież 9!!!
-V spokojnie, zdążę.  Teraz się uspokój i usiądź. Chcesz jajecznice?- zapytałem, by wreszcie się ogarnął. On energicznie pomachał głową i grzecznie siadł przy stole.

Po śniadaniu V miał iść, gdy jeszcze w drzwiach się zatrzymał.
-Jungkook, wiesz, że w razie czego możesz na mnie liczyć prawda? Dzwoń, kiedy tylko chcesz i pamiętaj. Nie rób nic, czego nie chcesz, jasne?
-Tak Tae, jasne, jasne. Dziękuję. - powiedziałem i zamknąłem drzwi. Zacząłem ogarniać dom. W końcu tutaj przyjadą, więc musi jakiś wyglądać. Następnie ja zacząłem się ogarniać. Włożyłem na siebie zwykły biały t-shirt, obcisłe, czarne potargane, jeansy i czarne timberlandy, a do tego czerwoną czapkę. Zgodnie z czasem przyszli. Do mieszkania weszło trzech mężczyzn i kobieta. Dwóch z nich było kamerzystami, jeden to reżyser, a ta pani, to makijażystka i charakteryzatorka. Reżyser objaśnił mu dokładnie co i jak. Po zrobieniu mi delikatnego makijażu, oni wyszli, udając, ze to będzie niespodzianka. Po czym ja lekko zaskoczony, ale również podekscytowany otworzyłem im po raz drugi drzwi. Ruszyliśmy do sypialni i udawałem, że jeszcze coś pakuje. Po czym ruszyliśmy. Jeden kamerzysta wsiadł ze mną do mojego nowego audi r8 spyder, które dostałem w prezencie od rodziców. Przez kawałek drogi mówiłem, że jestem podekscytowany i że mam nadzieje, że ekipa mnie przyjmie. Resztę drogi rozmawiałem z tym kamerzysta.  Okazało się, że nazywa się Jin, ma 23 lata i dorabia tutaj, by mieć pieniądze na studia filmowe, a także ma tu staż. Całkiem fajnie.

Gdy dojechaliśmy, reżyser powiedział mi, że ekipa nie wie o konkursie ani o przybyciu nowych członków. Ja przytaknąłem i chwyciłem walizkę. Wziąłem głęboki wdech i otworzyłem drzwi. Ze środka dochodziły głośne śmiechy i krzyki. Ale gdy tylko zamknąłem drzwi, ucichły.
-O ciekawe kto to!- słyszałem damski głos, a po chwili ujrzałem szczupłą, niska dziewczynę w czerwonych włosach, od razu poznałem, że to Seoyoung. Biegła, ale gdy mnie zobaczyła, zatrzymała się i wyglądała na zmieszaną. Jednak po chwili uśmiechnęła się i przytuliła mnie.
-Witamy w rodzinie.- powiedziała po czym Krzyknęła:
-Ej ludzie, nowy przyszedł! - po czym w przedpokoju pojawiły się jeszcze trzy osoby. 2 facetów i jedna dziewczyna. Był to bardzo wysoki chłopak z różowymi włosami, a także tatuażami na obojczyku i przedramieniu. Od razu poznałem, że to Choi Junhong aka Zelo. Trochę niższy, chyba nawet ode mnie pomarańczowowłosy Park Jimin, który chyba niedawno zmienił kolor, bo w poprzednim sezonie miał brązowe włosy jak pamiętam i jego dziewczyna, blond diva i wielka królowa Lee Chaelin aka CL.

 Chłopaki od razu się ze mną przywitali, ale ta księżniczka stała z tyłu i tylko ścinała mnie wzrokiem. Po czym rzekła:
-Co to za dziecko nam przysłali? - Oho.. Już wiedziałem, że się z nią nie dogadam.
-Nie przesadzaj, wydaje się on całkiem ok. Ile masz lat tak w ogóle? I jak się nazywasz. - zapytał mnie Jimin. Wydaje się on całkiem przystojny i ten jego uśmiech... Zaraz co ja myślę. Szybko
otrząsnąłem się i przedstawiłem:
-Jeon Jungkook, 20 lat.
-Pff... Mówiłam, że dziecko. - odezwała się królowa.
-Przestań już- Powiedział tym razem Zelo, po czym zwrócił się do mnie. - Chodź Jungkook, pokaże Ci twój pokój. Ja będę z moim najlepszym przyjacielem, a Ty będziesz z ChimChimem.- A tak zapomniałem pod koniec sezonu Jimin otrzymał nowa ksywke ChimChim. Całkiem słodka.
Poszedłem za nimi po schodach do mojej nowej, dość dużej sypialni. Była koloru niebieskiego, miała dwa łóżka, szafę, małe szafki nocne, balkon, biurko z krzesłem, balkon, a także własną łazienkę.  Bardzo mi się podobała.


Po ogólnym rozpakowaniu, oprowadzili mnie po domu. Na górze wraz z naszą sypialnią była jeszcze jedna męska i dwie damskie, a także bzykalnie z wielkim łóżkiem, na którym znajdowała sie czerwona pościel i masa poduszek. Na dole zaś była dodatkowa łazienka, kuchnia, salon, pokój gościnny i taras. Po jakimś czasie przyjechała reszta. Jeszcze jeden dosyć umięśniony chłopak w czarnych włosach Dong Youngbae aka Taeyang oraz 2 dziewczyny, Jedna czarnowłosa, która również wygrała ten konkurs co ja Lee Hanla aka Halla, która była nawet młodsza niż ja oraz starsza, która tez przefarbowała na ta edycje włosy na niebieskie, Kim Hyelim aka Lime, psiapsióła rudej. 

Siedzieliśmy w salonie i pysznymi drinkami uczciliśmy naszą pierwszą noc. Wszyscy byli weseli i bardzo mili oprócz CL. Nie rozumiem, co w niej Jimin widzi. Po jakimś czasie osądziliśmy, że trzeba wybrać się na pierwszą imprezę, więc każdy ruszył się przygotować. Oczywiście ta suka musiała ChimChima najpierw przelizać przed moimi oczami, zanim poszła do pokoju. Nie wiem czemu, ale czułem się wtedy wściekły. Zignorowałem to uczucie i poszedłem do mojego pokoju. Osądziłem, że na imprezę włożę biała koszule, jasne jeansy, złoty łańcuch i czarne conversy, a także czerwonego snapbacka. Uwielbiam kolor czerwony. Właśnie ściągnąłem koszulkę, gdy z łazienki wyszedł w samym ręczniku Jimin. Szczeka mi opadła. Widziałem już jego mięśnie w TV, ale na żywo są 10000 razy lepsze.  Nie mogłem nic wykrztusić. Po prostu stałem tam i się gapiłem. On chyba to zauważył, bo się zaśmiał, a po chwili powiedział: 

-Ładny brzuch- przez co musiałem walczyć, by się nie rumienić.
-Twój o wiele lepszy- Powiedziałem cicho, ale on to chyba słyszał, bo odpowiedział
-Dzięki Kookie- wtedy mnie wyrwał z transu
-Kookie? - zapytałem przechylając głowę w bok.
-No taki skrót od twojego imienia wymyśliłem. Jest słodki jak ty. - Powiedział przez co już byłem czerwony.
-Dzięki.-mruknąłem. On się tylko zaśmiał i poczochrał moje włosy.
-Więc w co się ubierasz?-zapytał
-Chyba w to - powiedziałem i pokazałem zestaw na łóżku.
-Całkiem ok.-powiedział i wtedy chwycił moja czapkę.
-Juz wiem! - krzyknął nagle, na co lekko podskoczyłem. Spojrzałem na niego w błąd. On wskazał na czapkę
-Kojarzyłem Cię, ale nie wiedziałem skąd. Teraz juz wiem!  Chodziłeś do Busan Foeign School i często miałeś tą czapkę!!!
-Czekaj czekaj Ty byłeś ten Park Jimin. W okularach chodziłeś i miałeś takie urocze policzki. Teraz pamiętam, a też Cię kojarzyłem, ale myślałem, że po prostu znam Cię z jakiegoś klubu czy coś. Ale wyprzystojniałeś. - powiedziałem z ekscytacją.
-Po tylu latach się znów spotykamy. Nadal ćwiczysz karate?
-Nie, teraz to bardziej bym się do zapasów nadawał. - powiedziałem żartobliwie.
-Serio? - Powiedział wyzywająco i przybliżył się do mnie.
-Tak- powiedziałem pewnie i zrobiłem krok w jego stronę.  Zanim się obejrzałem Jimin już na mnie skoczył i wylądowaliśmy na jego łóżku, zaczęliśmy walczyć, starając się tego drugiego unieruchomić albo założyć dźwignię. Zatrzymaliśmy się dopiero, gdy Jimin usiadł na mnie. Blokując moje nogi oraz chwycił w dłonie moje ręce.
-Chyba jestem lepszy- Powiedział. Ja tylko westchnąłem i spuściłem wzrok, a wtedy moje oczy się poszerzyły dwukrotnie. Jego ręcznik spadł gdzieś w walce, a teraz Park siedział na mnie całkiem nagi. Jimin podążył za moim wzrokiem, a gdy zauważył, na co patrzę. Szybko zeskoczył ze mnie i starał się zakryć swoje miejsce intymne. Ja nadal w szoku wstałem i podszedłem do niego z ręcznikiem w dłoni.
-Przepraszam, że patrzyłem. - powiedziałem, podając ręcznik.
-Nic nie szkodzi- Wyciągnął rękę do ręcznika, gdy drzwi się otworzyły:
-Hej chłopaki, gotowi? - krzyknął Zelo wchodząc, ale zatrzymał się w połowie kroku. Jimin szybko wyrwał ręcznik i się nim przykrył, krzycząc równo ze mną:
- To nie tak jak wygląda!!! To były zapasy.
-Spoko chłopaki, nikomu nie powiem - mówił ze śmiechem i ruszył do drzwi. Jeszcze w drodze krzyknął:
-Cieszcie się, że jeszcze nie założyli kamer w pokojach. - Racja. Gdyby były, to już bym zaliczył wtopę. Po chwili zwróciłem się do Jimina, który już całkiem założył ręcznik
-Ja.. przepraszam. Za wszystko. - Zwiesiłem wzrok i wpatrywałem się w podłogę.
-Nie przejmuj się Kookie. Nic się nie stało- Lekko mnie przytulił, przez co poczułem dziwne uczucie w brzuchu.
- A teraz lepiej się pośpieszmy. - Powiedział i ruszyliśmy się ogarniać. Po czym zeszliśmy na dół.

Gdy wszyscy już byli, ruszyliśmy na miasto. Weszliśmy do klubu i impreza się zaczęła. Alkohol lał się litrami, muzyka była genialna. Wyhaczyłem kilka fajnych lasek, z dwiema się przelizałem, ale nie było żadnej na tyle fajnej, by ją wziąć do domu. Jimin ciągle był z tą swoją dziwką, ale ja się bawiłem z resztą ekipy. Po kilku godzinach genialnej imprezy wróciliśmy do domu. O dziwo nowa dziewczyna Halla, która wydawała się tak nieśmiała przyprowadziła jakiegoś kolesia do domu i od razu zajęła bzykalnie. Ja wszedłem do pokoju i wyciągnąłem moje ciuchy do spania i ruszyłem do łazienki się myć. Gdy wróciłem. Zobaczyłem na łóżku Jimina i Chaelin, Gdy chłopak mnie zobaczył, zaczął:
-Uhh.. wybacz Kookie...
- Nie hyung, nie przeszkadzajcie sobie. Pójdę spać do chłopaków. - Powiedziałem lekko przybity, nawet nie wiem czemu i wyszedłem z pokoju.
-Hej młody. Jimin znowu pieprzy CL?- zapytał Taeyang
-Tia...
- Spoko, możesz spać z nami.- Chociaż tyle, że nie muszę siedzieć z nimi w pokoju, ale i tutaj było słychać jej krzyki. Czy Jimin jest aż tak dobry w łóżku czy ona tak bardzo chce pokazać, że się bzykają? Aż mi się rzygać chciało i o dziwo nie z powodu alkoholu.

Przez całą noc zastanawiałem się, czemu się tak wcześniej czułem. Było to dziwne uczucie. Bylem zły, a nawet wściekły, ale byłem też trochę smutny. Ale czemu? Nienawidzę tej dziwki, to oczywiste. Jest ona okropna,tylko czemu jestem smutny, czy to może za... Nie, nie, nie, nie mogę być zazdrosny. Odłożyłem tą myśl i starałem się zasnąć, ale gdy tylko zamknąłem oczy miałem przed oczami to boskie ciało Jimina. Jego ręce, brzuch, uda, nogi, krocze, twarz, plecy.. Czekaj... Pomyślałem krocze?? O czym ja myślę... Przecież to Jimin, on jest chłopakiem!!! Co się dzieje.
-Aaaaaaaaa!!!!- Krzyknąłem przypadkiem
-Jezu Jungkook, co się stało???- nagle obudził się Zelo
-Przepraszam, nie chciałem. Dobranoc
-Dobranoc.- Wziąłem kilka głębokich oddechów I starałem się uspokoić, ale ta myśl nie dawała mi spokoju. Wyszedłem do łazienki i zadzwoniłem do mojego najlepszego przyjaciela. Po dwóch sygnałach odebrał
-Halo, Jungkook, co się stało jest środek nocy?
-Hej... Bo ja.. mam problem.
-To se zwal i spokój będzie.
-Nie taki idioto!
-Dobra wybacz. No to słucham Cię - odpowiedziałem mu całą historię i wszystko to, co czujeę.
-Oj Kookie, Kookie, zakochany Kookie - odezwał się gdy skończyłem wszystko mówić.
- Co?!?!? Nie jestem zakochany.
- Jesteś, jesteś, ale on ma dziewczynę, ale może też coś do Cb czuję. Na razie poczekaj, dobrze?  Zobaczysz co się stanie, a jeśli chcesz jakiś porad dotyczących se..
- Nie!-Krzyknąłem od razu, zanim skończył.
- Dobrze, dobrze - zaśmiał się - A więc życzę Ci powodzenia i w razie czego dzwon. Pa
-Dziękuję bardzo, pa - Wróciłem do łóżka i powoli odpływałem. Może serio V miał rację, że jestem zakochany. Ale to nie możliwe, jestem 100% hetero. Przestałem już myśleć, starając się zasnąć. Modliłem się, żeby nie mieć mokrego snu, bo już kamery są założony.

niedziela, 5 czerwca 2016

Ekipa z Seulu - Prolog

A więc o to będzie moje nowe opowiadanie :D Mam nadzieję, że się wam spodoba =^.^= Jest trochę inne od poprzedniego. Wszystkie postacie mają zmieniony wiek.
-----------------------
EKIPA:

Park Jimin
Wiek: 22 lata






















Jeon Jungkook
Wiek: 20 lat





















Choi Junhong (Zelo)
Wiek: 21 lat


















Dong Youngbae (Taeyang)

Wiek: 25 lat



















Lee Ch
aelin (CL)
Wiek: 25 lat





















Lee Seoyoung
Wiek: 23 lata



Kim Hyelim (Lime)
Wiek 24 lata














Lee Hanla (Halla)
Wiek: 19 lat





















Inne osoby:


Kim Taehyung (V)
Wiek: 22 lata
Najlepszy przyjaciel Jungkooka


Jin Kyung
Wiek: 48 lat
Pracodawca Ekipy





Prolog
To był ciepły, słoneczny wieczór.  Dzisiaj mieli ogłosić wyniki konkursu. Polegał on na tym, że trzeba było udowodnić, że nadaje się do nowego sezonu ekipy z Seulu. W poprzednim sezonie odeszły 2 osoby i teraz poszukują dla nich zastępstwa. Zgłosiłem się, bo w sumie fajnie by było w czymś takim wziąć udział. Szybko włączyłem komputer i wszedłem na stronę konkursu. Chciałem zobaczyć czy jestem tam ja lub ktoś z moich znajomych. Wiedziałem, że szanse są minimalne i  nawet nie robiłem sobie nadziei, że się uda. Robiłem to dla zabawy, ale gdy strona się załadowała, prawie spadłem z krzesła. Nie wierzyłem, że wśród 2 nazwisk znajduje się również moje. Sprawdziłem jeszcze na skrzynkę czy to na pewno o mnie chodzi. Gdy był tam mail potwierdzający od razu ruszyłem do szafy i zacząłem się pakować. W końcu jutro już tam muszę być. Jestem strasznie podekscytowany. Będę w końcu w telewizji, będę imprezował i bawił się w najlepsze. Jednak mimo wszystko trochę się boje. Skończyłem dopiero 18 lat i owszem piłem, ale jestem prawiczkiem, a tutaj seks jest aż wskazany. Ale dam radę i będę Bogiem w łóżku. W końcu mam się czym pochwalić. Po zachwycaniu się moim sprzętem spojrzałem na moje ubrania i wybrałem kilka tych najlepiej wyglądających i wrzuciłem je do walizki.
Następnie ruszyłem do łazienki i zabrałem moje najlepsze kosmetyki. Odświeżyłem się i położyłem do łóżka. Jutro muszę być wypoczęty i wcześniej wstać. Jeszcze napisałem rodzicom o tym. Mieszkam sam, więc oszczędzą mi ckliwe pożegnania, ale chcę, żeby wiedzieli, chociaż mam nadzieje, że nie będą tego oglądać. U mnie w rodzinie mam dobrą opinię i nie chce jej popsuć. Ułożyłem się delikatnie na poduszce i zasnąłem.

poniedziałek, 14 marca 2016

Historia - Rozdział 26


A więc Miśki moje kochane <3 To już niestety koniec mojego opowiadania ;-; Ale nie smućcie się ;) W najbliższym czasie zacznę pisać nowe opowiadanie ^.^ W każdym razie dziękuję wszystkim, którzy cierpliwie czekali i dotrwali do końca <3 Mam nadzieję, że was jakoś bardzo nie zawiodłam, także dziękuję Wam jeszcze raz za wasze wsparcie <3 Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten rozdział jak i cała historia <3 Jeszcze raz dziękuję <3 Kocham Was!! <3
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Punkt widzenia Jina

Usłyszałem głos i z prędkością światła odsunąłem się od Hobiego, Przed nami stał Yoongi, a po chwili reszta zespołu. Suga z szokowanego wyrazu twarz zmienił go w chytry uśmieszek, co źle znaczy.
 -Uuu.. a co się tu wyprawia? Mamy was zostawić samych aż skończycie?- powiedział bezczelnie. Inni stali nie bardzo wiedząc o co chodzi.
-Uhh nic i..i nie -byłem całkiem czerwony.

Uciekłem do pokoju, bałem się tego, co się stało, dlaczego to zrobiłem. Zsunąłem się po ścianie i bezwładnie opadłem na podłogę. Starałem się uspokoić. Moje serce waliło mi jak szalone, nie rozumiałem, co się ze mną dzieje. Po kilku chwilach ktoś zapukał do drzwi, jednak nie miałem siły nawet odpowiedzieć. Ten ktoś sam się wprosił i przede mną ukazał się J-Hope :
-Hyung, co to było? Mógłbyś mi wyjaśnić proszę - klęknął i chwycił moje kolano, ale ja uciekłem jak poparzony.
-Zostaw mnie na razie proszę - szepnąłem i poszedłem do łóżka, chowając się pod kołdrę. Jestem najstarszy, a zachowuje się jak małe dziecko, chociaż nie potrafię się teraz zachować dorośle. Zrezygnowany J-Hope wyszedł z pokoju.

Chciałem mieć spokój, ale po 15 minutach oczywiście musiała mnie uraczyć inna osóbka o nazwie Jeon Jungkook. Usiadł na krawędzi mojego łóżka.
-Hyung.. wiem, że to trudne, ale musisz to zaakceptować. Mi też było trudno, ale jakoś teraz żyje i jestem szczęśliwy. Do tego wiesz, że miłość nie wybiera..
-Ale ja go nie kocham!! - krzyknąłem, gdy emocje wzięły górę. Akurat, jak to zwykle los mnie nienawidzi, w tym momencie w drzwiach stanął Hoseok z jedzeniem i herbata na tacy. Był uśmiechnięty, ale od razu jak mnie usłyszał jego uśmiech spadł, odłożył jedzenie na półce i wybiegł. Nie wiedziałem co robić, nie chciałem go zranić, chciałem biec, ale moje ciało nie współpracowało, zacząłem płakać i przytuliłem się do maknae.


Punkt widzenia J-Hopa

Nie mogłem w to uwierzyć. Głupia, pierdolona nadzieja! Wyszedłem z akademika i biegłem przed siebie. Łzy leciały po moich policzkach jak szalone. Zatrzymałem się dopiero w parku na jednej z ławek, dałem głowę w dłonie i załamałem się całkowicie. Jak na domiar złego zaczął padać deszcz.

Nie wiem, jak długo tam siedziałem, ale było już ciemno, gdy usłyszałem, że ktoś woła moje imię. Moim oczom ukazali się Jimin z Rap Monem. Młodszy przytulił mnie i sprawdził, czy wszystko okay, a starszy dzwonił przez telefon, że mnie znaleźli.
-Hyung chodź, jesteś cały mokry i zmarznięty -Jimin próbował mnie chwycić i podnieść, ale stawiałem opór.
-Nie idę, zostaw mnie!- Niie chciałem jeszcze zobaczyć Jina, nie byłem gotowy na to. Jednak Jimin nie ustępował i z małą pomocą lidera, chwycił mnie w pasie i podniósł. Zacząłem się rzucać, lecz nie miałem szans. Skąd on ma tyle siły? Poddałem się i pozwoliłem się zanieść. Gdy wróciliśmy do akademika, przebrali mnie i otulili w koc. Dali mi też pyszne kakałko, jednak nadal byłem smutny i co jakiś czas płakałem. Wtedy z sypialni wyszedł Jin. Tez płakał, ale nawet mnie nie uraczył spojrzeniem. Czego mogłem się spodziewać, jestem obleśny. 

Gdy wypiłem napój, zwlokłem się z kanapy i podreptałem do pokoju, zanurzyłem się w pościeli i okryłem dodatkowo kocem. Było mi bardzo zimno i myślę, że będę jutro chory, ale miałem to gdzieś. Mogłem spędzić tu resztę moich dni, czasami wychodzić tylko na koncerty, bo zbliżał się nasz comeback, a kocham występować przed naszymi fanami. Wtedy uświadomiłem sobie, że będę musiał widywać Jina, co dla mnie nie było zbyt dobre.

SeokJin podobał mi się już od dawna, ale wiedziałem, że jest hetero, więc starałem się pozbyć tego uczucia, ale niestety dzisiaj mnie pocałował. Już myślałem, że jednak coś z tego będzie, ale on złamał mi po prostu serce na kilkaset kawałków. Nie mogłem zasnąć całą noc. Ciągle obracałem się z boku na bok. Wstałem wcześnie rano. Czułem się fatalnie, na pewno miałem gorączkę. Po porannej toalecie ruszyłem do kuchni. Wyglądałem jak panda zombie z tymi podkrążonymi oczami i bladą twarzą. Oczywiście na moje nieszczęście był tam Jin. 
-Hej -mruknąłem z grzeczności
-Cześć -on o dziwo odpowiedział i nawet mówił więcej - słuchaj, to o wczoraj..
-Nic nie musisz się tłumaczyć, rozumie, że to przypadek, pomyłka. Wiem, że jesteś hetero i okay, zapomnijmy o tym po prostu.-przerwałem mu.
-Ale...
-Na prawdę nic nie musisz mówić - Znów mu przerwałem. Potem trwała już cisza. Zrobiłem sobie gorąca herbatkę z miodem, wziąłem jakieś leki i wróciłem do łóżeczka. Nie czułem się dobrze i planowałem cały dzień spędzić w mojej mięciutkiej pościeli, oglądając filmy albo pisząc piosenki.


Punkt widzenia Jina

Stałem w kuchni jak głupiec, nie wiedziałem co zrobić czy powiedzieć. Byłem rozdarty. Z jednej strony może coś czuję do Hoseoka, ale z drugiej nie chce zostać tym czymś, nie chce komuś wsadzać.. zaraz komuś.. laską to nie powinno być fuj, ale geje? Zaraz nie mają pochwy? To gdzie oni to?? Na te myśli aż się zarumieniłem.. Czy ja bym pozwolił komuś, by mi włożył, ale że jedyna dziura to.. o nie nie nie. Potrząsnąłem głową. Nie musiałem o tym myśleć. Byłem czerwony jak burak, ale o dziwo nie obrzydziło mnie to. Coś ze mną nie tak.
-Hej hyung, wszystko w porządku?  - spytał się mnie Jimin, który wchodził do kuchni.
-Jak się to robi?- wystrzeliłem chwytając go za ramiona i nimi potrząsając. Młodszy chłopak był zdziwiony.
-Umm.. Ale co?- Spytał nie rozumiejąc.
-No seks.. ummm.. z chłopakiem - zawstydziłem się. Jimin był w szoku, ale po chwili na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-A więc co chcesz wiedzieć?
-Wszystko - powiedziałem, a chłopak pociągnął mnie do swojego pokoju i zamknął za nami drzwi. Ubrał okrągłe duże okulary i poprawił je na nosie, wyglądał, jak jakiś profesor, który właśnie zacznie wykład.
-Mój mały Jinek chce uprawiać seks? No nie wierzę... a więc jak to? Myślałeś już o pieprzeniu pięknego tyłeczka Hoseoka? - uśmiechnął się chytrze. Ja z każdym słowem byłem coraz bardziej dojrzewającym pomidorem.
-Umm... ale to raczej ja będę... no - Jimin patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami
-Aha.. - powiedział tylko i wziął głęboki wdech - to może tak.. zaczniemy od podstaw. No a więc znasz męski układ rozrodczy.. jak wiesz faceci nie mają cipki, więc wkłada się kutasa do jedynej dziury jaka jest- skrzywiłem się na jego tłumaczenie, już to odkryłem, w dodatku zaczął mi to rysować na kartce - a mówiąc w telegraficznym skrócie i języku naukowym w seksie gejowskim osoba dominującą wkłada swoje prącie do odbytu drugiej osoby. Nie jestem specjalista w byciu uległem, ale to boli, więc najlepiej najpierw rozciągnąć otwór palcami po kolei wkładając. Najpierw wsuwasz pierwszy, potem kolejny i tak dalej. Wystarczą trzy, możesz o to poprosić J_Hope, ale zanim spróbujecie seksu, włóż sobie palce i zobacz jak to jest - na samą myśl o takiej masturbacji się zarumieniłem - masz lubrykant, gdy jest poślizg jest lepiej. Na sucho boli jak cholera - dał mi butelkę, a ja teraz bałem się tego czy wytrzymam - a i pamiętaj bez uczucia to pieprzenie się.  Z miłością to kochanie się - nie spodziewałem się tych słów po Jiminie. Patrzyłem na niego w szoku - No co? Też potrafię być romantykiem -Śmiał się z mojej reakcji.
-Umm.. dziękuję tyle mi wystarczy - powiedziałem zawstydzony i szybko opuściłem jego pokój. W tle jeszcze słyszałem krzyk Jimina:
-Jak coś to polecam się na przyszłość.

Był środek nocy, leżałem w łóżku i wszyscy już spali. Opuściłem powoli spodnie i bokserki, nasmarowałem palce lubrykantem i powoli wsunąłem jeden z oporem w swój otwór. Było to dosyć niewygodne i bolało, ale z czasem się przyzwyczajałem. Zacząłem nim powoli poruszać, gdy pomyślałem coś robię, byłem czerwony jak burak. Zaczęło to być przyjemne, a mój penis powoli twardniał. Jęczałem cicho, by nikogo nie zbudzić. O Boziu co by się stało, gdyby mnie tak zobaczyli, zakopałbym się chyba pod ziemie. Potrząsnąłem głową i wsadziłem drugi palec i w końcu trzeci. Już mnie w ogóle nie bolało. Jimin coś pomknął o jakimś "słodkim punkcie" chuj wie co to i gdzie to. Ale gdy przypadkiem go odkryłem, od razu go polubiłem i niestety nie utrzymałem jęku. Szybko zakryłem usta druga dłonią i zacząłem ciągle uderzać w ten punkt.

-Jin... - usłyszałem nagle chrapliwy głos i momentalnie zatrzymałem się, udając, że śpię. Proszę nie podchodź, proszę nie podchodź. I podszedł.
-Hyung co robisz? -Zapytał J-Hope stojąc przy mnie. No to mam przesrane.
-Umm.. Nic? Śpię?
-Hyung widzę to - wskazał palcem na wypłukłą cześć kołdry, gdzie wypiętrzał się mój penis. No to przekichane. Ale zawsze mogło być gorzej... I właśnie wtedy J-Hope ściągnął ze mnie pościel i zobaczył mnie.. półnagiego.. z erekcją... i co najgorsze.. z palcami w tyłku. Stał przez chwile w szoku, zapatrzony we mnie jak obrazek Czułem, że nawet moja szyja i uszy się palą z zawstydzenia. Szybko wysunąłem palce z cichym jękiem i zakryłem swoje miejsca intymne. Hobi dopiero po jakimś czasie się ogarnął.
-Pomóc? - spytał cicho, a ja nie wiedząc, co robić, skinąłem głową. On szybko ściągnął ze mnie koszulkę i rozebrał się cały, jego już lekko twardy członek przyciągnął moją uwagę.. Kurde co jest ze mną nie tak? Czemu się ślinie na widok czyjegoś penisa? Dobra kogo ja oszukuję, jestem gejem. Przyznałem sobie w myślach i zanim się spostrzegłem, J-Hope już na mnie leżał. Zrobiło mi się momentalnie gorąco, ale nie mogę w takiej chwili zemdleć, prawda? Jego prącie leżało na moi brzuchu. O mój Boże, nie mogę oddychać. To jest takie ahh. Dobra koniec zachwytu. Hobi pochylił się, by mnie pocałować. Już zamknąłem oczy, ale on nagle zaczął mówić.
-Hyung.. muszę wiedzieć na czym stoimy, nie chce być zabawką i chce wiedzieć, co do mnie czujesz - Ale mu się wzięło na uczucia gdy ja tu napalony i rozciągnięty leżę. Jeju, co się ze mną dzieje, to nie ja, Jin, niewinna kochająca i jak najbardziej hetero mama bangtanów. Myślałem jednak, co powiedział Hoseok i przez chwilę byłem cicho. Co ja czuję, czy on mi się podoba.. czy to zauroczenie czy może.. to coś więcej niż zwykłe podoba.
-Kocham Cię- powiedziałem po chwili patrząc mu w oczy. Tak, to to. On szybko pocałował mnie szepcząc ciche "tez Cie kocham". W moim sercu aż nabuzowało. całowaliśmy się namiętnie i dotykaliśmy się po całym ciele. Kilka razy kręciło mi się w głowie z tego natłoku uczuć. Po kilku minutach odsunęliśmy się zasapani. Dobrze, bo już powoli zaczynałem się dusić. Wtedy mi się coś przypomniało:
-A Ty nie byłeś chory?
-Tak, ale kilka Gripex'ów i jest ok - uśmiechnął się i zanim miałem czas się burzyć, zapytał - Hyung mogę?- wskazał na trzymany w dłoni lubrykant. Ja tylko skinąłem głową. On szybko nasmarował swojego dużego penisa. Zaraz, zaraz.. jak to ma się zmieścić niby?!?! Spojrzałem na niego przerażony. On się tylko pochylił i mnie pocałował.
-Spokojnie będę ostrożny - rozłożyłem dla niego szeroko nogi. Boże, jak jakaś dziwka, ale w sumie mogę być jego prywatną. Uśmiechnąłem się, ale gdy zaczął się we mnie wsuwać, mina mi zrzedła i zakręciło mi się w głowie. Bolało jak skurwysyn. J-Hope zaczął masować mojego członka i całować moje łzy. Nawet nie zauważyłem, że mi zaczęły płynąć. No tak.. najstarszy hyung, który chce dawać przykład, pozwala się pieprzyc i jeszcze ryczy, na prawdę wspaniały wzór do naśladowania. Hobi wreszcie wszedł cały i czekał trochę, aż się przyzwyczaję, chociaż było ciężko. Gdy dałem znać, zaczął się poruszać, a ja wbiłem mu paznokcie w plecy.
-Ahh Hoobi- jęknąłem cicho i przyciągnąłem go bliżej siebie. On sam tez cicho wzdychał i jęczał. Stopniowo zaczął przyśpieszać. Dał moją nogę na swoje ramię i zaczął bardzo mocno wchodzi. Nie mogłem już powstrzymać swoich jęków, a gdy uderzył w to coś we mnie krzyknąłem głośno i miałem mroczki przed oczami. Jęczałem jak pieprzona dziewica, co w sumie jest prawdą. Ale zaraz ja już nie jestem dziewicą, czy tam prawiczkiem, jeden chuj, straciłem moją cnotę, ale teraz to mnie mało obchodziło. Czułem, ze jestem blisko i że coraz mi słabiej. Hobi krzyczał na zmianę moje imię i hyung.
-SeokJin hyung- doszedł we mnie, a mi się zakręciło w głowie, po czym sam doszedł i w tym momencie zemdlałem.

Obudziłem się, gdy było jasno. Byłem czysty, miałem na sobie świeże bokserki i leżałem w nowej pościeli. Byłem sam w pokoju, ale słyszałem rozmowy i śmiech z zewnątrz. Powoli starałem się usiąść, ale mój tyłek tak zabolał, że od razu się położyłem. A więc już się nie dziwię czemu tak narzekają po seksie. Westchnąłem i po kilku chwilach głębokiej medytacji opracowałem nowy plan wstania. Przewróciłem się na brzuch i powoli zjechałem z łóżka, ustawiłem się na czworakach i podniosłem się ostrożnie. Gramoląc się, ubrałem i powoli, kuśtykając, ruszyłem do kuchni, gdzie wszyscy byli. Pewnie i tak już wiedzą, co się stało w nocy. Przyszedłem do nich powoli
-O witaj nasza śpiąca królewno - powiedział z chytrym uśmiechem Tae. Oho już się zapowiada męczarnia.
-Wiec.. Jak było? - spytał się Jimin.
-Nie wiem o co Ci chodzi - udawałem głupka, ale usiadłem wtedy na kolanach Hobiego delikatnie, seks jest genialny, ale potem to masakra. Następnym razem to ja będę na górze. Już sobie to wyobrażam, taki Hoseok jęczący pode mną i ja wkładający do jego różowej dziurki... Zarumieniłem się znowu, o Boziu czemu ja o tym myślę i to przy śniadaniu.
-Nie udawaj hyung, wszyscy was słyszeli - powiedział Jungkook, tulący się do Jimina
- A do tego dostaliśmy informacje, że zemdlałeś.. no nie wierzę.. w takim momencie - dodał Namjoon. Chciałem się zapaść gdzieś w jakąś jaskinie czy norę. Spojrzałem na J-Hope strzelając w niego różowymi laserami z moich oczu.
-Przepraszam kotku, ale spanikowałem i pobiegłem się ich spytać, co robić - powiedział w swojej obronie i mnie cmoknął w policzek. Ja tylko się mocno w niego wtuliłem:
-Głupek - burknąłem i lekko uderzyłem go w klatę. Wszyscy wydali z siebie dziwne dźwięki zachwytu i słodkości.

Wieczorem postanowiliśmy iść nad rzekę Han przy pięknie oświetlonym moście. Rap Monster nosił Minzy na barana. Maknae line grała w berka. Yoongi leżał na trawie i jednym okiem spał, a drugiem oglądał swojego chłopaka, który po chwili się na niego rzucił, tuląc mocno. Jimin i Kookie zaczęli się już całować, a ja siedziałem z moim kochankiem, trzymając się za rękę i opierając głowę na jego ramieniu. Byłem teraz szczęśliwy tak jak i reszta i mimo wszystkiego co przeszliśmy, myślę, że teraz już będzie tylko lepiej. Wrócimy do koncertów, do BTS, a także będziemy z naszymi ukochanymi. Czuję, że teraz, po tylu przejściach, na nowo zaczyna się nasza historia, lepsza historia.


KONIEC

poniedziałek, 29 lutego 2016

Ogłoszenie

Hej kochani <3
Bardzo was przepraszam, ale na razie nie mam weny i nie daje rady pisać.. Nie wiem kiedy wstawię następny rozdział ;-; Dziękuję jednak tym, którzy mnie nie opuścili i wciąż zaglądają na mój blog <3 Postaram się wrócić jak najszybciej :*