Hej kochani :* Przepraszam Was bardzo, ze tak długo mnie nie było, ale w ogóle nie miałam czasu. Dodaje pierwszy rozdział nowej historii. Nie wiem, jak Wam się spodoba, także proszę o wyrażanie swojej opinii w komentarzach. Życzę miłego czytania <3
Rano obudził mnie wnerwiający dźwięk mojego budzika. Po omacku przejechałem ręką po szafce nocnej przy moim łóżku i chwyciłem telefon. Gdy wyłączyłem to upiorstwo, leniwie zsunąłem się z łóżka i podreptałem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic, po czym ruszyłem robić sobie śniadanie. Zacząłem smażyć jajecznice, gdy usłyszałem pukanie do drzwi.
- Otwarte - Krzyknąłem, a do mieszkania wpadł mój najlepszy przyjaciel Kim Taehyung aka V aka Kosmita. Mimo iż jest bardzo dziwny i większość rzeczy nie bierze w 100% poważnie, to w niektórych sytuacjach mogę na nim na prawdę polegać.
-Hej stary, słyszałem info, gratulacje! To ile gości wyrwiesz?
-Dziękuję i żadnego. - A czy wspomniałem, że jest on gejem i jakby to nie wystarczało, ciągle mi udowadnia, że ja też nim jestem. Ale mimo wszystko i tak się przyjaźnimy i tylko to. Nigdy przenigdy V się we mnie nie zakochał i nie zakocha. W sumie ma już teraz chłopaka, Yoongiego i raczej się z nim tak łatwo nie rozstanie.
-A właśnie, o której oni tu będą?
- O 12...- .30, oczywiście musiał mi przerwać, zanim skończyłem.
-O 12!!! To masz mało czasu. Już jest przecież 9!!!
-V spokojnie, zdążę. Teraz się uspokój i usiądź. Chcesz jajecznice?- zapytałem, by wreszcie się ogarnął. On energicznie pomachał głową i grzecznie siadł przy stole.
Po śniadaniu V miał iść, gdy jeszcze w drzwiach się zatrzymał.
-Jungkook, wiesz, że w razie czego możesz na mnie liczyć prawda? Dzwoń, kiedy tylko chcesz i pamiętaj. Nie rób nic, czego nie chcesz, jasne?
-Tak Tae, jasne, jasne. Dziękuję. - powiedziałem i zamknąłem drzwi. Zacząłem ogarniać dom. W końcu tutaj przyjadą, więc musi jakiś wyglądać. Następnie ja zacząłem się ogarniać. Włożyłem na siebie zwykły biały t-shirt, obcisłe, czarne potargane, jeansy i czarne timberlandy, a do tego czerwoną czapkę. Zgodnie z czasem przyszli. Do mieszkania weszło trzech mężczyzn i kobieta. Dwóch z nich było kamerzystami, jeden to reżyser, a ta pani, to makijażystka i charakteryzatorka. Reżyser objaśnił mu dokładnie co i jak. Po zrobieniu mi delikatnego makijażu, oni wyszli, udając, ze to będzie niespodzianka. Po czym ja lekko zaskoczony, ale również podekscytowany otworzyłem im po raz drugi drzwi. Ruszyliśmy do sypialni i udawałem, że jeszcze coś pakuje. Po czym ruszyliśmy. Jeden kamerzysta wsiadł ze mną do mojego nowego audi r8 spyder, które dostałem w prezencie od rodziców. Przez kawałek drogi mówiłem, że jestem podekscytowany i że mam nadzieje, że ekipa mnie przyjmie. Resztę drogi rozmawiałem z tym kamerzysta. Okazało się, że nazywa się Jin, ma 23 lata i dorabia tutaj, by mieć pieniądze na studia filmowe, a także ma tu staż. Całkiem fajnie.
Gdy dojechaliśmy, reżyser powiedział mi, że ekipa nie wie o konkursie ani o przybyciu nowych członków. Ja przytaknąłem i chwyciłem walizkę. Wziąłem głęboki wdech i otworzyłem drzwi. Ze środka dochodziły głośne śmiechy i krzyki. Ale gdy tylko zamknąłem drzwi, ucichły.
-O ciekawe kto to!- słyszałem damski głos, a po chwili ujrzałem szczupłą, niska dziewczynę w czerwonych włosach, od razu poznałem, że to Seoyoung. Biegła, ale gdy mnie zobaczyła, zatrzymała się i wyglądała na zmieszaną. Jednak po chwili uśmiechnęła się i przytuliła mnie.
-Witamy w rodzinie.- powiedziała po czym Krzyknęła:
-Ej ludzie, nowy przyszedł! - po czym w przedpokoju pojawiły się jeszcze trzy osoby. 2 facetów i jedna dziewczyna. Był to bardzo wysoki chłopak z różowymi włosami, a także tatuażami na obojczyku i przedramieniu. Od razu poznałem, że to Choi Junhong aka Zelo. Trochę niższy, chyba nawet ode mnie pomarańczowowłosy Park Jimin, który chyba niedawno zmienił kolor, bo w poprzednim sezonie miał brązowe włosy jak pamiętam i jego dziewczyna, blond diva i wielka królowa Lee Chaelin aka CL.
Chłopaki od razu się ze mną przywitali, ale ta księżniczka stała z tyłu i tylko ścinała mnie wzrokiem. Po czym rzekła:
-Co to za dziecko nam przysłali? - Oho.. Już wiedziałem, że się z nią nie dogadam.
-Nie przesadzaj, wydaje się on całkiem ok. Ile masz lat tak w ogóle? I jak się nazywasz. - zapytał mnie Jimin. Wydaje się on całkiem przystojny i ten jego uśmiech... Zaraz co ja myślę. Szybko
otrząsnąłem się i przedstawiłem:
-Jeon Jungkook, 20 lat.
-Pff... Mówiłam, że dziecko. - odezwała się królowa.
-Przestań już- Powiedział tym razem Zelo, po czym zwrócił się do mnie. - Chodź Jungkook, pokaże Ci twój pokój. Ja będę z moim najlepszym przyjacielem, a Ty będziesz z ChimChimem.- A tak zapomniałem pod koniec sezonu Jimin otrzymał nowa ksywke ChimChim. Całkiem słodka.
Poszedłem za nimi po schodach do mojej nowej, dość dużej sypialni. Była koloru niebieskiego, miała dwa łóżka, szafę, małe szafki nocne, balkon, biurko z krzesłem, balkon, a także własną łazienkę. Bardzo mi się podobała.
Po ogólnym rozpakowaniu, oprowadzili mnie po domu. Na górze wraz z naszą sypialnią była jeszcze jedna męska i dwie damskie, a także bzykalnie z wielkim łóżkiem, na którym znajdowała sie czerwona pościel i masa poduszek. Na dole zaś była dodatkowa łazienka, kuchnia, salon, pokój gościnny i taras. Po jakimś czasie przyjechała reszta. Jeszcze jeden dosyć umięśniony chłopak w czarnych włosach Dong Youngbae aka Taeyang oraz 2 dziewczyny, Jedna czarnowłosa, która również wygrała ten konkurs co ja Lee Hanla aka Halla, która była nawet młodsza niż ja oraz starsza, która tez przefarbowała na ta edycje włosy na niebieskie, Kim Hyelim aka Lime, psiapsióła rudej.
Siedzieliśmy w salonie i pysznymi drinkami uczciliśmy naszą pierwszą noc. Wszyscy byli weseli i bardzo mili oprócz CL. Nie rozumiem, co w niej Jimin widzi. Po jakimś czasie osądziliśmy, że trzeba wybrać się na pierwszą imprezę, więc każdy ruszył się przygotować. Oczywiście ta suka musiała ChimChima najpierw przelizać przed moimi oczami, zanim poszła do pokoju. Nie wiem czemu, ale czułem się wtedy wściekły. Zignorowałem to uczucie i poszedłem do mojego pokoju. Osądziłem, że na imprezę włożę biała koszule, jasne jeansy, złoty łańcuch i czarne conversy, a także czerwonego snapbacka. Uwielbiam kolor czerwony. Właśnie ściągnąłem koszulkę, gdy z łazienki wyszedł w samym ręczniku Jimin. Szczeka mi opadła. Widziałem już jego mięśnie w TV, ale na żywo są 10000 razy lepsze. Nie mogłem nic wykrztusić. Po prostu stałem tam i się gapiłem. On chyba to zauważył, bo się zaśmiał, a po chwili powiedział:
-Ładny brzuch- przez co musiałem walczyć, by się nie rumienić.
-Twój o wiele lepszy- Powiedziałem cicho, ale on to chyba słyszał, bo odpowiedział
-Dzięki Kookie- wtedy mnie wyrwał z transu
-Kookie? - zapytałem przechylając głowę w bok.
-No taki skrót od twojego imienia wymyśliłem. Jest słodki jak ty. - Powiedział przez co już byłem czerwony.
-Dzięki.-mruknąłem. On się tylko zaśmiał i poczochrał moje włosy.
-Więc w co się ubierasz?-zapytał
-Chyba w to - powiedziałem i pokazałem zestaw na łóżku.
-Całkiem ok.-powiedział i wtedy chwycił moja czapkę.
-Juz wiem! - krzyknął nagle, na co lekko podskoczyłem. Spojrzałem na niego w błąd. On wskazał na czapkę
-Kojarzyłem Cię, ale nie wiedziałem skąd. Teraz juz wiem! Chodziłeś do Busan Foeign School i często miałeś tą czapkę!!!
-Czekaj czekaj Ty byłeś ten Park Jimin. W okularach chodziłeś i miałeś takie urocze policzki. Teraz pamiętam, a też Cię kojarzyłem, ale myślałem, że po prostu znam Cię z jakiegoś klubu czy coś. Ale wyprzystojniałeś. - powiedziałem z ekscytacją.
-Po tylu latach się znów spotykamy. Nadal ćwiczysz karate?
-Nie, teraz to bardziej bym się do zapasów nadawał. - powiedziałem żartobliwie.
-Serio? - Powiedział wyzywająco i przybliżył się do mnie.
-Tak- powiedziałem pewnie i zrobiłem krok w jego stronę. Zanim się obejrzałem Jimin już na mnie skoczył i wylądowaliśmy na jego łóżku, zaczęliśmy walczyć, starając się tego drugiego unieruchomić albo założyć dźwignię. Zatrzymaliśmy się dopiero, gdy Jimin usiadł na mnie. Blokując moje nogi oraz chwycił w dłonie moje ręce.
-Chyba jestem lepszy- Powiedział. Ja tylko westchnąłem i spuściłem wzrok, a wtedy moje oczy się poszerzyły dwukrotnie. Jego ręcznik spadł gdzieś w walce, a teraz Park siedział na mnie całkiem nagi. Jimin podążył za moim wzrokiem, a gdy zauważył, na co patrzę. Szybko zeskoczył ze mnie i starał się zakryć swoje miejsce intymne. Ja nadal w szoku wstałem i podszedłem do niego z ręcznikiem w dłoni.
-Przepraszam, że patrzyłem. - powiedziałem, podając ręcznik.
-Nic nie szkodzi- Wyciągnął rękę do ręcznika, gdy drzwi się otworzyły:
-Hej chłopaki, gotowi? - krzyknął Zelo wchodząc, ale zatrzymał się w połowie kroku. Jimin szybko wyrwał ręcznik i się nim przykrył, krzycząc równo ze mną:
- To nie tak jak wygląda!!! To były zapasy.
-Spoko chłopaki, nikomu nie powiem - mówił ze śmiechem i ruszył do drzwi. Jeszcze w drodze krzyknął:
-Cieszcie się, że jeszcze nie założyli kamer w pokojach. - Racja. Gdyby były, to już bym zaliczył wtopę. Po chwili zwróciłem się do Jimina, który już całkiem założył ręcznik
-Ja.. przepraszam. Za wszystko. - Zwiesiłem wzrok i wpatrywałem się w podłogę.
-Nie przejmuj się Kookie. Nic się nie stało- Lekko mnie przytulił, przez co poczułem dziwne uczucie w brzuchu.
- A teraz lepiej się pośpieszmy. - Powiedział i ruszyliśmy się ogarniać. Po czym zeszliśmy na dół.
Gdy wszyscy już byli, ruszyliśmy na miasto. Weszliśmy do klubu i impreza się zaczęła. Alkohol lał się litrami, muzyka była genialna. Wyhaczyłem kilka fajnych lasek, z dwiema się przelizałem, ale nie było żadnej na tyle fajnej, by ją wziąć do domu. Jimin ciągle był z tą swoją dziwką, ale ja się bawiłem z resztą ekipy. Po kilku godzinach genialnej imprezy wróciliśmy do domu. O dziwo nowa dziewczyna Halla, która wydawała się tak nieśmiała przyprowadziła jakiegoś kolesia do domu i od razu zajęła bzykalnie. Ja wszedłem do pokoju i wyciągnąłem moje ciuchy do spania i ruszyłem do łazienki się myć. Gdy wróciłem. Zobaczyłem na łóżku Jimina i Chaelin, Gdy chłopak mnie zobaczył, zaczął:
-Uhh.. wybacz Kookie...
- Nie hyung, nie przeszkadzajcie sobie. Pójdę spać do chłopaków. - Powiedziałem lekko przybity, nawet nie wiem czemu i wyszedłem z pokoju.
-Hej młody. Jimin znowu pieprzy CL?- zapytał Taeyang
-Tia...
- Spoko, możesz spać z nami.- Chociaż tyle, że nie muszę siedzieć z nimi w pokoju, ale i tutaj było słychać jej krzyki. Czy Jimin jest aż tak dobry w łóżku czy ona tak bardzo chce pokazać, że się bzykają? Aż mi się rzygać chciało i o dziwo nie z powodu alkoholu.
Przez całą noc zastanawiałem się, czemu się tak wcześniej czułem. Było to dziwne uczucie. Bylem zły, a nawet wściekły, ale byłem też trochę smutny. Ale czemu? Nienawidzę tej dziwki, to oczywiste. Jest ona okropna,tylko czemu jestem smutny, czy to może za... Nie, nie, nie, nie mogę być zazdrosny. Odłożyłem tą myśl i starałem się zasnąć, ale gdy tylko zamknąłem oczy miałem przed oczami to boskie ciało Jimina. Jego ręce, brzuch, uda, nogi, krocze, twarz, plecy.. Czekaj... Pomyślałem krocze?? O czym ja myślę... Przecież to Jimin, on jest chłopakiem!!! Co się dzieje.
-Aaaaaaaaa!!!!- Krzyknąłem przypadkiem
-Jezu Jungkook, co się stało???- nagle obudził się Zelo
-Przepraszam, nie chciałem. Dobranoc
-Dobranoc.- Wziąłem kilka głębokich oddechów I starałem się uspokoić, ale ta myśl nie dawała mi spokoju. Wyszedłem do łazienki i zadzwoniłem do mojego najlepszego przyjaciela. Po dwóch sygnałach odebrał
-Halo, Jungkook, co się stało jest środek nocy?
-Hej... Bo ja.. mam problem.
-To se zwal i spokój będzie.
-Nie taki idioto!
-Dobra wybacz. No to słucham Cię - odpowiedziałem mu całą historię i wszystko to, co czujeę.
-Oj Kookie, Kookie, zakochany Kookie - odezwał się gdy skończyłem wszystko mówić.
- Co?!?!? Nie jestem zakochany.
- Jesteś, jesteś, ale on ma dziewczynę, ale może też coś do Cb czuję. Na razie poczekaj, dobrze? Zobaczysz co się stanie, a jeśli chcesz jakiś porad dotyczących se..
- Nie!-Krzyknąłem od razu, zanim skończył.
- Dobrze, dobrze - zaśmiał się - A więc życzę Ci powodzenia i w razie czego dzwon. Pa
-Dziękuję bardzo, pa - Wróciłem do łóżka i powoli odpływałem. Może serio V miał rację, że jestem zakochany. Ale to nie możliwe, jestem 100% hetero. Przestałem już myśleć, starając się zasnąć. Modliłem się, żeby nie mieć mokrego snu, bo już kamery są założony.